Na samym początku pragnę zaznaczyć, że specjalnie dla tego hotelu założyłem konto na trip adivsorze i specjalnie dla niego wystawiam pierwszą recenzję.
Okropna przygoda z Blue Sea oraz z biurem podróży Grecos rozpoczęła się już pierwszego dnia, kiedy to po przyjeździe do hotelu około godziny 7:00 czasu miejscowego nie zastalismy nikogo z recepcji, choć napisane było, że jest ona całodobowa. Od razu postanowiliśmy zadzwonić do rezydenta, który oczywiście odebrał telefon dopiero godzinę później oznajmiajac nam, że nikt do godziny 14 nas nie przyjmie, bo dopiero wtedy rozpoczyna się doba hotelowa (przypominam przyjechaliśmy o godzinie 7) oraz że możemy zostawić nasze rzeczy w recepcji (gdzie nie było nikogo do pilnowania). Tyle na wstępie, a teraz trochę o jedzeniu.
Standard grecki w 3* hotelu to przy Blue Sea raj na ziemi. Codziennie to samo, a jakość taka, że ręce opadają. Na śniadanie dwa soki z koncentratu, kawa najgorszego gatunku z "ekspresu" - obrzydliwe, kompletnie brakowalo podstawowych warzyw typu pomidor, a przecież jest sezon. Jedynymi owocami jakie tu mieli to arbuz i coś ala gruszka. Jajecznica wyszusona na wior i podawane dzień w dzień parówki, które jak podejrzewalismy były również odgrzewane z poprzedniego dnia. Na uwage zaslugiwal również dżem śliwkowy, który pomimo przejściu fermentacji nie był wymieniany, a zamiast podawany równiez z tutejszym rodzajem ciasta - smród czuć było strasznie. Kolacje to taktyka obozowa: dzisiaj spaghetti, a jutro zapiekanka w której jest mięso z spaghetti - chyba nie muszę tłumaczyć. Dodatkowo warto wspomnieć, że na kolacji wszystkie napoje są płatne - RÓWNIEŻ WODA. Niby nie jest to dużo, ale jednak żenada.
Teraz trochę o obsłudze. Pewnego dnia podczas śniadania, które większość spożywa na zewnątrz, Panowie od trawy zaczęli koszenie podkaszarkami. Oprócz hałasu przeszkadzała również trawa lecaca w stronę jedzacych gości, którzy czym prędzej przenosili się w inne miejsce. Podłogi myte są stara szmata, a na ala marmurowych schodkach brak oznaczeń, że podłoga może być śliska - idąc w klapkach można było nieźle poleciec.
Czystość hotelu pozostawia wiele do życzenia. W łazience w wannie grzyb. Ręczniki mają plamy, choć niby wymieniane są codziennie. Talerze na stołówce przecierane sa śmierdząca scierka.
Pewnie niektórzy z Państwa myślą, że przyjechał sfrustrowany Polak na wakacje i wymyśla, ale ludzie dających "Doskonałe" temu hotelowi mnie zadzwiaja pokora i obojętnością. Byłem na kilku greckich wyspach, ale tego hotelu nie polecilbym NIKOMU