Spędziliśmy tydzień w hotelu, z którego trzeba było uciekać około 0930, żeby uchronić uszy od natarczywego łupania subwooferów pod samymi oknami! Tak zwane "animacje" polegają na uruchamianiu dwóch wielkich głośników pod samymi balkonami (nota bene, z które trzeba specjalnie dopłacić...) i trwa to do 2300. Hałas na poziomie 65-68 decybeli przez cały dzień! Dodatkową atrakcją jest bar na 6-tym piętrze, który rozpoczyna swoją działalność o godzinie 2000 i tam również ryczy i łupie konkurencyjna dyskoteka. Playlista tzw. muzyki jest krótka i ogranicza się do disco i techno - techno przeważa w godzinach wieczornych, gdy na parkiecie tanecznym nie ma już nikogo! Kierownictwo hotelu nie zwraca najmniejszej uwagi na potrzeby gości tylko gra swoje! W pokoju panuje wieczorami taki hałas dochodzący z obu tych miejsc jednocześnie, że pomimo zamkniętych okien i drzwi nie sposób rozmawiać bez podnoszenia głosu. W świetle powyższego sprężyny ugniatające plecy w czasie snu na tamtejszych materacach są istną rozkoszą i ulgą po całym dniu tej nawałnicy...
Ochrona środowiska na poziomie zerowym - wszystkie napoje włącznie z kawą i herbatą podawane są w plastikowych "jednorazówkach", po czym kilogramy niesegregowanych odpadów lądują w zwykłych śmietnikach.
Jeśli szukasz spokojnych i relaksujących wakacji to wybierz się gdzie indziej!Więcej
- Bezpłatna sieć Wi-Fi
- Basen