Swojski wystrój i uśmiechnięta obsługa, restauracja robi na wejściu bardzo przytulne wrażenie. Dużo rezerwacji - czyli coś musi być na rzeczy, że tyle osób tu przychodzi...mam jednak wrażenie, że organizacja obsługi większych grup kompletnie leży, kluski zimne czekały na mięso, surówki pojawiły się na samym końcu, niektórzy już zdążyli zjeść, do tego kawa nielimitowana w postaci kawy rozpuszczalnej w dzbanku na stole, bo ekspres robi kawy pojedynczo i to długo trwa jak powiedział kelner... Lokal dla miłośników drewna j swojskich, kwiatowo-wzorzystych klimatów i tak jak w tytule na obiad w małym gronie.