Wizyta : koniec sierpnia 2019 r., spotkanie rodzinne po latach. Musieliśmy wcześniej zarezerwować stolik - ale po przybyciu okazało się, że było to zbędne. Wystrój: przyjemny, atmosfera: przyjemna, muzyczka przyjemna: - można porozmawiać bez przekrzykiwania się. Trafiła nam się troszkę niecierpliwa kelnerka - miła, ale potrzebowaliśmy więcej czasu na przejrzenie menu. Wybór piw duży, a same piwa bardzo dobre. Ale drogo: 0,4l - 9 zł. Jedzenie przeciętne - biorąc pod uwagę ceny za dania - za drogo. Stek z karkówki (150g) z zestawem surówek (dość skąpym) 27 zł - mięso mocno wypieczone i żylaste. Podobnie schabowy z jajkiem sadzonym - 28 zł. Polędwiczki troszkę lepiej, kartacze ok, zestaw pierożków - nie zwala z nóg, wątróbki - ech taki sobie. Nie jest źle, ale sugerując się opiniami spodziewaliśmy się czegoś lepszego. No i toalety - w takiej restauracji to porażka. Na szczęście nie było syfu. Cóż, tak jak w tytule recenzji - średnio i nieco rozczarowująco.