Odwiedzając lokal, spodziewaliśmy się eksplozji smaków i kulinarnycch doznań (kelner zaręczał, że serwowana u nich zupa rybna jest najlepsza w całym mieście). Zupa była dobra, choć nie genialna (mało doprawiona). Bagietka niesmaczna. Deser, za który zapłaciliśmy 16 zł, to był płaski kawałek wysuszonej bezy, której nie dało się pokroić i dwie kulki lodów (kelner nie pytał o nasze preferowane smaki) plus sos truskawkowy. Nie byliśmy usatysfakcjonowani tym deserem, co przekazaliśmy kelnerowi. Ku naszemu zaskoczeniu, do rachunku został doliczony serwis 10%, mimo braku zadowolenia. Generalnie lokal z wysokimi cenami i daniami nie wartymi tych cen.