Wczoraj byliśmy na obiedzie z rodziną, i niby wszystko było pyszne ale muszę zwrócić uwagę na jedną rzecz. Stojąc jeszcze na dziedzińcu nie dało się nie zauważyć Pana który w białej koszuli i fartuchu z zaangażowaniem „sprzątał” wokół śmietników niby to nic strasznego ale po wejściu na restauracje okazało się że ten Pan 3 minuty po tym jak sprzątał śmietniki okazał się być naszym kelnerem, nie jestem czepliwy Pan był uśmiechnięty oraz bardzo miły więc postanowiłem zapomnieć o tym co widziałem. Ale zanim otrzymałem danie postanowiłem zejść jeszcze do toalet w których sprzątała już trochę mniej uśmiechnięta Pani, i to niby też nic strasznego, ale gdy oboje z wyżej wymienionej pary od razu po powrocie Pani „z dołu” wynieśli nam nasze dania zaczęło być trochę niesmacznie. Szkoda że tak fajny obiekt z taką ilością turystów nie może pozwolić sobie na osobę przeznaczoną tylko do takich robót. Osobiście uważam że na pewno odpowiednią grupą do sprzątania w tym obiekcie nie są kelnerzy. Pozdrawiamy Pana Karola i dziękujemy za miłą obsługęWięcej