Obiekt znajduje się bezpośrednio przy skrzyżowaniu ruchliwych szos. momentami miałem wrażenie, że NA skrzyżowaniu. ciężarówy, motory rrrrrrryczały przez uchylone okno także nocą, myślałem, że zwariuję, huk był przeogromny, po pierwszej nocy chciałem uciekać ale był długi weekend, wszystko porezerwowane. gospodarze mili. ale żydzą. gdyby dali klimę w pokojach od ulicy problem by zmalał. W pokojach nie ma tv, suszarki do wł, lodówki, żelazka, mydła, ręcznika obok prysznica, czajnika, wody mineralnej, szklanek (słowem niczego, poza łóżkami). 'Szafa' (a w zasadzie bieliźniarka) nadaje się do rozpakowania może kota. ciuchy trzymaliśmy w walizkach o które potykaliśmy się - pokój mały jak cela. dodatkowy papier toaletowy wystawiony na korytarzu lub 'na żądanie'.. śniadania z karty, chyba boją się udostępnić szwedzki stół (ktoś mógłby zjeść za dużo..). Dzień wcześniej trzeba mówić co się chce zjeść na śniadanie.. w łazience brzydki zapach, brak jakiejkolwiek półki, prysznic uszkodzony, wifi działa jak chce. pobierają opłatę 'z góry' - nie fair. Parking, a właściwie wąski trawniczek między drzewami wzdłuż budynku raczej dla wprawnego kierowcy. Obiekt nadaje się na wyjazd biznesowy - zdrzemnąć się-bo nie pospać, uciekać. W żadnym wypadku na wypoczynek! Zachęcam właścicieli do odwiedzenia konkurencji.. w podobnej cenie można spędzić cudowny czas w spokojnym miejscu i lepszych warunkach.