Odwiedziłem na jedną noc hotelik. Znajduje się w ładnym budynku w centrum miasta. Niestety nadaje się do hotelarskiej wersji "kuchennych rewolucji". Grzyb pod prysznicem, oraz pół rolki papieru świadczy o właścicielach. Zapowietrzone kaloryfery (sam odpowietrzyłem :) brak talerzy i sztuców dopełniło negatywnego obrazu. Poza tym o 6:00 rano obudziły mnie dzwony sąsiadującego kościoła, a wieczorem sąsiedzi na przeciwko palili oponami (chyba) w piecu. Więc wieczorem śmierdziało, a rano nie dało się spać bo co 30 minut biły dzwony.
- Bezpłatna sieć Wi-Fi
- Basen