Placek po węgiersku pierwsza klasa - był tak dobry, że podczas naszej drugiej wizyty został ponownie zamówiony. Hitem były jednak policzki, co zresztą rekomendowała bardzo sympatyczna kelnerka. Przeszkadzała nam jedynie muzyka disco polo podczas pory obiadowej.

Nie myślałem że w takim hotelu może być taka restauracja. Ciekawy i unikalny wystrój jakby stworzony do małych spotkań biznesowych. Dwupoziomowe zamknięte "enklawy" z wygodnymi kanapami tworzą atmosferę prywatności. Serwowane potrawy smaczne. Najistotniejsze to że lokal czynny do 23.

Nie lubię restauracji hotelowych. Zwykle jest to miejsce „musi być” z nieprzeszkolonym personelem. Na pewno nie tutaj: uprzejma i kompetentna kelnerka, cichy i profesjonalny mistrz - kucharze - wszystko w jakiś sposób tutaj zakotwiczone. Zaproponowano mi wspaniałe jedzenie. Co w szczególności? po prostu spróbuj sam....Nie ma szans na pomyłkę!Więcej