W lokalu pierwszy raz byliśmy ze znajomymi na „tatarze i wódeczce”. Byliśmy bardzo zaskoczeni jak indywidualnie podszedł do każdego z nas kucharz, który na naszych oczach siekał mięso. Wiadomo, że ile osób tyle wymagań odnośnie tej wydawało się prostej potrawy. Drugi raz obiad z żoną....Golonka doskonała, wręcz rozpływała się w ustach. Porcja stanowczo duża. Dodatki świetne. Sztuka mięs z chrzanem wybitna( to opinia kobiety, która może tygodniami nie jeść mięsa). Trzecia wizyta, to rodzinne spotkanie. Golonka znowu rewelacyjna, sztuka mięs również, gęś kapitalna, a kaczka rozpływający się w ustach. Ponad 90-letni dziadek mojej żony był zachwycony smakiem dań i „poczekajkami” (bardzo dobry chleb ze śmiałem i dodatkami). Trafiliśmy na P. Adamczyka, który osobiście podał dziadkowi płaszcz i zapytał się czy wszystko mu smakowało. Takie małe gesty powodują, że wracamy tam regularnie. Obsługa miła i pomocna, zwłaszcza jeśli chodzi o znajomość karty. I ten wystrój. Odwiedzający wręcz odpoczywa czekając na jedzenie.Więcej