Byliśmy w ubiegły weekend na późnej kolacji ze znajomymi. Obsługa jakby trochę za karę i na fochu, ale może pani była już po całym dniu.. Kolejność wydawania dań totalnie przypadkowa, kiedy większość prawie kończyła swoje dania, jedna osoba czekała i patrzyła jak cała reszta je....Co do dań- jako przystawka krewetki w sambuce i tutaj dosłownie 5 małych krewetek na cały duży talerz. Danie główne - w moim przypadku papparddele z pesto i suszonymi pomidorami. Bardzo tluste, nie polecam. Capricciosa totalnie słona. Całe szczęście, że dobre drinki ratowały sytuację 😉 niestety już tam nie wrócimy, bo pierwsze wrażenie wypadło naprawdę blado.Więcej