Jestem dość wybredna ale ciekawa nowinek kulinarnych. Sezoni podbiła moje serce! Na przystawkę koniecznie weźcie marynowane rybki - jedna z nich to była znana w Polsce belona - czegoś takiego w życiu nie jedliście - absolutnie fantastyczne - już za nimi tęsknię. Talerz różowych pomidorów...z serem rownież podbił moje serce. Chleb z czosnkiem, czy z serem - uzależniający. Nasze główne danie to były ryby zdecydowaliśmy sie na ryby lokalne z Morza Czarnego - talbota w delikatnej panierce delikatniejszy niż halibut i pelamidę - to ryba z rodziny makrelowatych z grilla. Do tego proste białe wino i uczta gotowa. Ceny bardzo przyzwoite, obsługa wysokiej jakości. Jest jeden minus - trzeba rezerwować stoliki. Chętnych na wysoką jakość jest wielu.Więcej