Oceniam jedynie restaurację, gdyż nie korzystałem z noclegu. Kuchnia w tym miejscu od wielu lat jest znakomita. Bardzo szeroki wybór słowackich potraw regionalnych, znakomite piwa i inne alkohole. Szczególnie smakowity gulasz z knedlikami, kotlet schabowy, ryby, placki ziemniaczane. Bardzo miła obsługa. Można płacić kartą, euro i złotówkami. Odległość od Szczawnicy pieszo albo rowerem około 4 - 5 km. Miła obsługa, czasem muzyka na żywo.
Nie mieszkałem tam,ponieważ nie w tym celu wybraliśmy się w to miejsce.Byliśmy tam co najmniej kilka razy w różnych porach roku, tym razem jesienią - dlaczego ? Otóż chodzi o barwy , barwy jesieni.Zimą inaczej ta okolica wygląda , a wiosną i latem najpiękniej. Doszliśmy na miejsce na własnych nogach (ze Szczawnicy) nie żadnym tam wozem z fiakrem. Na miejscu jest wszytko czego potrzebuje zwykły turysta kochający naturę. Czyste powietrze, piękne widoki, góry, Dunajec oraz miejsce na posiłek, odpoczynek , a nawet nocleg. Polecam szczególnie wyśmienitą zupę gulaszową oraz zimne b.dobre piwo. Jest kilka smaków piwa , ale ze zrozumiałych względów nie mogę podać nazwy - najlepiej spróbować jedno, dwa na miejscu - a jeszcze inne zabrać do domu. Sorry, nie namawiam do alkoholu w tym miejscu. Dodam jeszcze ,że taki wypad jest zupełnie nie męczący w obie strony. Gdy aura sprzyja jest tu sporo osób, ale i tak wszyscy będą na pewno zadowoleni. Następnym razem odwiedzimy Leśnicę w porze zimowej, ale uwaga - może być zimno, nawet minus 18-20 stopni. Polecam to miejsce na poprawę humoru oraz kondycji ogólnej . Pozdrawiam wszystkich potencjalnie zainteresowanych tym miejscem.…
Do Leśnicy można ze Szczawnicy dojechać autem, rowerem, albo po prostu wybrać się na spacer malowniczą drogą nad Dunajcem. Jakkolwiek się tam dostaniemy, to warto zatrzymać się na obiad w Chacie Pieniny, bo jedzenie mają tam pyszne. Polecam knedle i pierogi. Jeżeli macie dziecko nie lubiące nowych smaków, to Chata Pieniny oferuje standardowe fryty z kotletem dla dzieci. Warto jednak zaryzykować i zamówić maluchowi coś bardziej regionalnego. Mojej 7 - latce jedzonko smakowało - i nie były to wcale fryty. Do jedzenia przygrywa góralska kapela. Otoczenie ciekawe - córka życzyła sobie zdjęcia przy każdej drewnianej rzeźbie. Ceny są przyzwoite. Można najeść się do syta, a zbędne kalorie stracić w drodze (pieszej lub rowerowej) do Szczawnicy.
Miła miejscòwka w piëknych opolicznościach przyrody. W kwietniu jeszcze miłej niż w sierpniu, zwyczajnie mniej turystòw. Polecam do odwiedzenia. W okolicy można pochodzić po jeszcze bezludnych słowackich Pieninach. W samej Chacie życzliwi kelnerzy, warto jednak zabrać euro, żeby nie korzystać z pienińskiego kursu walut. W okresie wakacyjnym z Polski napływa od rana fala turystòw, ktòra często przemierza cyklotrasë Szczawnica, Leśnica, Lipnik, Czerwony Klasztor, Szczawnica. W samej Leśnicy polecam odwiedzić barokowy kościòł.
Recenzja dotyczy części restauracyjnej. Bardzo miła i przytulna atmosfera, miła obsługa mówiąca co najmniej w trzech językach (słowacki, niemiecki, polski). Kuchnia europejska z lokalnymi specjałami. Dania dla dorosłych i osobne menu dla dzieci. Polecam knedle z gulaszem, a na popitkę wybornego Staropramena 😊 Ceny bardzo rozsądne, mimo że w EUR. Możliwość płatności kartą lub gotówką w EUR lub w PLN. Polecam!
Są Państwo właścicielami tego obiektu lub kierują nim? Warto zacząć nim zarządzać w celu między innymi udzielania odpowiedzi na recenzje i aktualizowania swojego profilu.
Zarządzaj swoim ogłoszeniem