Jeśli szukacie miejsca takiego jak przyjazny dla rodzin hotel w Hersonissos, udało się Wam trafić na Sun & Sea Apartments.
Dzięki bliskiemu położeniu Roman Fountain (1,9 km), goście hotelu Sun & Sea Apartments mogą łatwo poznać jedną z najpopularniejszych atrakcji w Hersonissos.
W pokojach obiektu Sun & Sea Apartments Hotel znajduje się telewizor z płaskim ekranem, lodówka i klimatyzacja, a bezpłatna sieć wi-fi umożliwia gościom pozostanie na łączach.
Podczas pobytu w obiekcie Sun & Sea Apartments Hotel gościom oferuje się również basen i bar przy basenie. Potrzebujecie miejsca na zaparkowanie samochodu? W obiekcie Sun & Sea Apartments Hotel dostępny jest bezpłatny parking.
Podróżni chcący spróbować krewetki mogą udać się do lokalu Taverna Harakas, Med Cafe & Restaurant lub Palmera Seaside Restaurant. Albo mogą odwiedzić restaurację z owocami morza, na przykład King Scorpio Beach Bar Restaurant, Med Cafe & Restaurant lub Palmera Seaside Restaurant.
W trakcie wycieczki koniecznie zobaczcie popularne starożytne ruiny, na przykład Roman Archaeological Remains, znajdującą się w pobliżu hotelu.
Personel Sun & Sea Apartments z przyjemnością Was obsłuży w trakcie Waszej zbliżającej się wizyty.
Wybierając ten hotel kierowałam się głównie ceną - miało być tanio, bo zamierzaliśmy tam tylko spać, jeść śniadania i kolacje i być może troszkę odpoczywać między wyjazdami. Kierowałam się także opiniami, a te w większości były ok. Na cenie się nie zawiodłam. Reszta to - delikatnie mówiąc - porażka. Po pierwsze "hotel" nie ma recepcji. Przyjechaliśmy na miejsce i 10 minut poszukiwaliśmy kogoś, od kogo można dostać klucze. Właścicielka znalazła się po jakimś czasie, poszukiwana przez sprzątaczkę i nas. Klucze dostaliśmy, wzięła ode mnie dowód, powiedziała, że rozliczymy się jutro czy pojutrze, a dziś mamy odpoczywać i się niczym nie przejmować (prawdziwie greckie podejście, to akurat jest fajne). Pokój rozczarował mnie bardzo - meble pamiętające pewnie lata 70. XX wieku rozumiem, przecież nie zmienia się ich co 3 sezony, ale ich "zapach" pozostawiał wiele do życzenia. Pokój ponury, bo "udekorowany" na ciemny brąz - takie były zasłony, pokrowce na krzesła, koc na łóżku, serwetki na szafkach nocnych i toaletce. Ich zadaniem nie była moim zdaniem ozdoba, a raczej ukrycie starości mebli. Te pokrycia stare jak diabli, dziurawe, niedoprane, a wystarczyłoby zmienić je na niebieskie (i czyste), by atmosfera w pokoju stała się typowo grecka. W szafie jest sejf (bezpłatny), ale nie ma półek... tylko wieszaki. Ubrania układać można na dnie szafy, szkoda, że na dnie leży stary śmierdzący koc (oczywiście brązowy ;) ) Największe, co wejdzie do sejfu to tablet. W szafie znajduje się jeszcze pełnowymiarowe żelazko i suszarka - nie używałam, nie wiem czy działają. Kuchnia to porażka. Szafek jest za mało (są dwie zajęte przez talerze, szklanki itp), nie ma gdzie schować zakupów. Lodówka z problematycznym termostatem, bo mroziła wszystko (np. wodę gazowaną) - zamrażalnik nie ma zamknięcia - jest otwarty na lodówkę i jeśli coś położyliśmy zbyt blisko niego - zamarzało na kość. A jak się przestawiło na niższą temperaturę, to chłodziło się bardzo powoli. Stare, pordzewiałe, powyginane sztućce, sitko metalowe, więc też ze znakami rdzy, 2 szklanki i 2 kubki (to trochę za mało, skoro są 4 łóżka), za to po 3 talerze - z tym, że żaden nie nadaje się do nalania do niego zupy, gdyby przyszła Wam ochota na jej ugotowanie. Czajnik elektryczny nie wyłącza się samoczynnie, więc trzeba pilnować i wyjmować wtyczkę z gniazdka po zagotowaniu wody. Polecam wziąć ze sobą domestos i coś do czyszczenia powierzchni, ja na szczęście miałam ze sobą takie rzeczy i zanim czegokolwiek dotknęłam - wszystkie przybory i szafki kuchenne wyszorowałam. Przede mną chyba tego nikt nie robił, bo wszystko się lepiło. Jeśli chcecie sami coś gotować - to jest to niezbyt wygodne, kuchenka ma 2 palniki, ale tylko jeden nadaje się do używania, bo drugi ma średnicę ok. 10 cm - czyli najlepiej robić "danie jednogarnkowe". Ja tam smażyłam gyrosa (kupiony w hipermarkecie obok - polecam), jedliśmy z bułką, i jakieś inne dania gotowe do smażenia. Jak pisałam - czegoś podobnego do zupy nie da się zjeść, talerze są po prostu płaskie, tylko w 3 rozmiarach. Oprócz patelni są jeszcze 2 rondle. Niestety w kuchni jest tylko mikroskopijny stoliczek (a raczej ława) i nie dało się przy nim jeść, zwłaszcza, że w kuchni siedzieć można tylko na 2 tapczanach, nie ma żadnych stołków czy krzeseł, jedliśmy na tarasie przy ogrodowym stoliku. Do każdego pokoju jest przynależna suszarka balkonowa i spinacze, my trafiliśmy na największy taras, około 30 metrów kwadratowych - tylko właściwie co na nim robić? ;) Klimatyzacja to również porażka. Mimo, że jest darmowa, to jest umieszczona na najdalszej ścianie całego "apartamentu" - najdalszej od łóżka. Zanim chłód doleci do sypialni trzeba się naczekać, za to do kuchni nie da się wejść, bo tam jest już za zimno. Łazienka... to, że jest mała rozumiem, nie mieszka się w łazience. Ale brodzik głębokości 5 cm i zasłonka prysznica, która kończy się w okolicach kolan powodują, że nie ma opcji by przy kąpieli nie zalać łazienki z sedesem włącznie. Kolejna TOTALNA porażka łazienkowa to ręczniki. Do tego hotelu weźcie swoje, po prostu. Inaczej będziecie wycierać się czymś, co w domu traktujecie jak szmatę do podłogi. Dostaliśmy "ręczniki do rąk" zrobione z ręczników kąpielowych - czyli przerwane na pół, poprute, poplamione, dziurawe. Ręczniki kąpielowe mają wymiar jak trzeba, ale ich wygląd... no są niedoprane - na "bieli" widać wszystko. Sprzątanie... nie wiadomo kiedy przychodzi sprzątaczka. Raz weszła jak robiłam obiad (14), więc zabrała śmieci i tyle. Kiedy indziej, przyszła o 10, innym razem o 16, któregoś dnia nie przyszła w ogóle. No nie wiadomo - czyli nie zaplanujesz popołudniowej drzemki, bo może zaraz wejdzie pani. Poza tym jest słabo rozgarnięta - jak widać, że kończy się papier toaletowy, to trzeba dołożyć, nie? No nie w tym wypadku. Poza tym sprzątane po łebkach, byle jak, bo ogólnie tam się wszystko lepi. Dobrze, że w łazience jest mop, a na tarasie miotła i szufelka - więc w razie czego można sobie poradzić samemu. W pokoju nie było ani telewizora (miała być sala telewizyjna, ale telewizor popsuty, a tu akurat pierwszy mecz Polaków na Euro), ani radia (tzn. jest urządzenie przy łóżku, ale nie działa). To szkoda, bo fajnie jak czasem coś pobzyczy przy śniadaniu. Jest internet - darmowy, ale niezbyt szybki. Basen, leżaki itp. - nie korzystaliśmy. Mieliśmy pokój na pierwszym piętrze i z tarasu było bardzo dobrze widać, co i ile pływa w basenie... odkryliśmy piękną plażę w niedalekiej miejscowości (Malia) ze spokojnym morzem, ciepłą wodą i piaskiem i mieliśmy w nosie basen. Aha - to co widać na zdjęciach hotelu - to jest 1 budynek i basen przed nim - nie ma niczego więcej. Do morza jest kawałek (trzeba przejść jakieś 200 metrów ulicą i skręcić w prawo do nadmorskiej promenady, trochę mniej niż 200 metrów), ale fajne miejsce na spacer. Plusy tego hotelu - położenie, jeśli planujecie zwiedzanie, wynajęliście samochód itp. Po drugiej stronie dwupasmowej ulicy rewelacyjnie zaopatrzony (i chyba czynny zawsze, bo i o 8 rano i o 23:30 był otwarty) sklep. Jest w nim wszystko - mięso, pieczywo, warzywa, owoce, słodycze, artykuły przemysłowe, greckie wyroby, alkohol itp. No po prostu wszystko. Jeśli planujecie samodzielne wyżywienie - to jest najlepsza miejscówka. Dwa razy kupowałam tam mięso na gyros (gotowe z przyprawami i cebulką, 6,5 euro za kg) - było bardzo dobre, wystarczyło je 15 minut podsmażyć. Poza tym dobre pieczywo, często ciepłe. Dobre pomidory, duży wybór owoców, ogromny wybór serów feta, oliwek (i na wagę i paczkowanych), ceny podobne, jak w większości sklepów, więc się nie przepłaca, a jest blisko. Obok hotelu jest przystanek ciuchci do zwiedzania okolic, tuż za nim "stadnina" koni - jest ich ze 4, nie hałasują i nie śmierdzą (stajnie widać było z okna łazienki). Jeśli znajdziecie ten hotel w dobrej cenie (grubo poniżej 100 zł za noc), nie będziecie zamierzali gotować, weźmiecie swoje ręczniki i za bardzo nie przeszkadza Wam brud - to bierzcie. Ja nie pojechałabym tam drugi raz. Czytałam opinie, że to bardzo sympatyczne miejsce, miła rodzina - ale ja miałam kontakt z właścicielką tyko przy meldunku, więc nie mam zdania.…
Pensjonat bardzo blisko morza, sklepy i restauracje w sąsiedztwie, w pobliżu centrum miasta. Właściciele bardzo mili, przyjaźni i gościnni. Możliwość zamówienia smacznych posiłków na miejscu. Do dyspozycji basen i bar. Doskonałe miejsce dla rodzin.
Super atmosfera, bardzo dobry kontakt, pokoje czyste. Kontakt w języku angielskim. Bardzo atrakcyjna cena w stosunku do jakości. Codziennie sprzątane, basen, blisko sklep spożywczy.fajne plaże. Cały rok bardzo ciepło. Pozdrawiam Jarek
Super miejsce, wspaniały klimat, rewelacyjna gościnność :-), blisko morza, polecam. Właściciel pensjonatu bardzo gościnny, do dyspozycji fajny basen, blisko do miasta. Stosunek ceny do jakości bdb. Dobre miejsce na wakacje dla rodziny w dobrej cenie
Manus i jego żona byli bardzo przyjaźni i bardzo miło było tam zostać! Miło było z nimi rozmawiać i dużo się śmialiśmy! Dobry punkt, aby pozostać tam, gdy chcesz cicho. Najlepsze pozdrowienia od chrześcijan i pascalis!
Są Państwo właścicielami tego obiektu lub kierują nim? Warto zacząć nim zarządzać w celu między innymi udzielania odpowiedzi na recenzje i aktualizowania swojego profilu.
Zarządzaj swoim ogłoszeniem