Witamy w Hotel Delfin! Jako Wasz dom w Słonecznym Brzegu z dala od domu, hotel oferuje wiele udogodnień stworzonych, aby ulepszyć Wasz pobyt.
Dzięki bliskiemu położeniu Sunny Beach Karting Track (2,7 km), goście obiektu Hotel Delfin mogą łatwo poznać jedną z najpopularniejszych atrakcji w Słonecznym Brzegu.
W skład wyposażenia pokoi wchodzi minibarek i klimatyzacja, dzięki czemu możecie bez problemów wypocząć i się zrelaksować.
Dodatkowo, dla cenionych gości obiektu Hotel Delfin oferujemy basen i restaurację na terenie obiektu hotelowego.
Podczas zwiedzania Słonecznego Brzegu, być może będziecie chcieli spróbować żeberka w jednej z pobliskich restauracji, jak na przykład Mandarin Bar and Diner, Lapa Lapa lub Morris.
Hotel Delfin sprawi, że to, co najlepsze w Słonecznym Brzegu znajdzie się w zasięgu Waszych rąk, dzięki czemu Wasz pobyt będzie zarówno relaksem, jak i przyjemnością.
Podkreślam, że nie jesteśmy wybredni, ale to już przesada. W tak złym hotelu jeszcze nie byliśmy. Dobre opinie to jakiś żart! Nie wierzę, że są prawdziwe. Zacznę od minusów: *Obsługa hotelu nie potrafi rozmawiać po angielsku... *Ręczniki nie są wymieniane i podłoga czyszczona jest śmierdzącym mopem *Pokój niby z widokiem na morze, ale gdzieś bardzo daleko i mało widać *Daleko centrum *Mała winda *I najgorszy minus...aż sama jestem w szoku. Tak niedobrego jedzenia jeszcze nie jadłam. Na śniadanie ciągle to samo. Na obiad zero wyboru. Kolacja to resztki z obiadu albo z dnia poprzedniego. Na śniadanie niejadalna śmierdząca jajecznica, ogórek, pomidor, stara szynka, ser, samo ciasto francuskie stare płatki i rogaliki. Naprawdę to wszystko.... Na obiad już nie bufet (brak wyboru) ohydna, wodna zupa i obiad, który był kolacją dnia poprzedniego + do tego arbuz. Kolacja to po prostu to co nie zostało zjedzone na obiedzie i znów to samo co było wczoraj czyli jakaś niby pizza, kurczak z obiadu wymieszany z ryżem, NIEJADALNE FRYTKI(wymieszane rodzaje karbowane proste duże małe), były albo stare, albo zielone, albo spalone...(żałuje, że nie porobiłam zdjęć) Pierwsze 3 dni próbowaliśmy wszystkiego. Późnien mało co tam jedliśmy, przychodziliśmy tylko na jadalne jedzenie albo na kawę i wodę. Polecam bar blisko basenu na obiad. *Hotel stary, 3/4 to emeryci Plusy hotelu: *Blisko Nessebaru *Ładna plaża przy hotelu *Basen zadbany *Fajna rezydentka *Pokoje odremontowane *Chleb i rogaliki smaczne Szczerze nie polecam tego hotelu, a w szczególności jedzenia!!! Byliśmy tam na początku września 2019r.…
Byłam w tym hotelu 10 dni, skuszona dobrymi opiniami tego hotelu. Jednak moje odczucia nie są juz tak kolorowe. Dodam, że nie są to moje pierwsze wakacje za granicą, w tym w Bułgarii. Zacznę od minusów: 1. Jeśli nie lubisz muzyki techno, trans nie jedź do tego hotelu. O godz. 1.00 w nocy zaczynają się imprezy w pobliskiej "imprezowni" na plaży (Bedroom Beach). Nawet przy zamkniętym oknie balkonowym i włączonej klimatyzacji trudno spać przy dochodzących bitach z disco. 2. Jedzenie to jakieś nieporozumienie. Śniadania - przeciętnie, tak jak w innych 3-gwiazdgowych hotelach - płatki kukurydziane, margaryna (nie liczcie na masło), nutella, miód, chleb, tosty, jajecznica, ser, albo wyrób seropodobny, pomidory i ogórki w kawałkach (na początku i końcu stołu szwedzkiego, żeby zrobić sztuczne wrażenie dużej ilości potraw do wyboru, i tak do każdego posilku, po prostu śmiech), parówki, niby pączki smażone na głębokim tłuszczu. Obiady - to już jakieś nieporozumienie. Nie dość, że do wyboru są 3 dania, nie do jedzenia, uwierzcie, to jeszcze podawane zimne. Obiadokolacje - jak nie pojawisz się dokładnie o 18.00, a wtedy są też kolejki, a np. o 18.15, potrawy są zimne, i tak do 20.00. Oni nie mają zwyczaju podgrzewać jedzenia. Bardzo rzadko pojawia się jakieś zjadliwe mięso, jeśli już to udko od kurczaka, jeśli uda ci się zdążyć je wybrać. Rzadko pojawiają się ziemniaki i frytki (dzieci mają ciężko).Trzeba jeść ryż i jakieś potrawki z kapustą, warzywami. Czasem jak już są np. lasagnie to zimne słabo smakują. Desery to zawsze arbuz, lody (jeśli pojawisz sięo 18.00, poźniej czasem doniosą, czasem nie). 3. Pokój to nie 25 m2, a może 16, ciężko się wyminąć. Dostawka to twardy rozkładany fotel - tragedia. 4. Prawie nikt nie mówi po angielsku. Hotel nastawiony na niewybrednych Rosjan (80% w hotelu),(średnia i niższa klasza społeczna, emeryci, rodziny z dziećmi). Tani, ekonomiczny, robotniczy. Plusy: 1. Blisko ładnej plaży, choc dosyć zatłoczonej (sierpień). Łagodne zejście w morzu - idealne dla małych dzieci. Jednak może się zdarzyć, że jak przyjedziesz 4 dni będą tak duże fale, że nie będzie możliwe wejście do wody (ratownicy bardzo przykładają się do swojej pracy - brawo dla nich). 2. Z daleka od centrum Słonecznego Brzegu - mniej tłumów, jednak łatwy dojazd "ciuchcią". 3. Blisko Nesseberu - dojście brzegiem plaży i bulwarem lub "ciuchcią". 4. Przyzwoity basen.…
Hotel niby odświeżany był w 2017 r. ale jakoś tego nie widać ,windy powolne i tylko na 4 osoby ,pokoje czyste i sprzątane codziennie oraz wymieniane ręczniki ALE są mankamenty typu ,,dziura w ścianie na szafę,, nie zasłonięta. Zacinające się klamki w drzwiach wejściowych do pokoju ,odpadające listwy w progu. Co do posiłków to odradzam stołowanie się w tym hotelu ,śniadanie szwedzki stół wszystko zimne (jajecznica przypalona) napoje to czysta chemia przynoszona już rozrobiona na zapleczu w butelkach po wodzie i wlewana do dozowników ,herbata z automatu o smaku cytryny z dużą ilością cukru ,woda z baniaka 20 L tak dziwny smak że też nie polecam. Obiadokolacje tak samo zimne i potrawy o bliżej nie określonych konsystencjach bez smaku ,JEDYNA PLUS to arbuzy i lody przy obiadokolacjach. Obsługa bardzo miła i pomocna na moim turnusie 6.08 - 16.08 szef sali o imieniu PEPI (na identyfikatorze) bardzo miły i wesoły jak i cała obsługa składająca się z kilku młodych dziewczyn. Do morza blisko z hotelu prosto drewnianym pomostem około 70 m.…
Położenie hotelu jest atrakcyjne przede wszystkim z powodu odległości od plaży - jest naprawdę blisko, i dlatego, że jest daleko od gwarnego centrum, które jest jedną, wielką i nieustanną imprezą. Trochę słychać bity z pobliskiego klubu na plaży, ale można zamknąć okno i włączyć klimatyzację, więc to żaden problem. Przy gwarze z ulicy centrum z pewnością to by niewiele pomogło. Blisko do urokliwego Nesebaru,ok 2 km, do centrum miasta ok.3 km, ale można spokojnie przejść piechotą, albo dla leniwych jest kolejka, czy też tańszy autobus. W hotelu jest czysto, codziennie sprzątanie, wymieniane ręczniki co drugi dzień. Basen czysty, obsługa miła. Jedzenie dobre szczególnie obiadokolacje (mieliśmy HB), śniadania bardzo monotonne, brak innego pieczywa jak tosty, i codziennie było to samo. Codziennie parówki, sery (niezbyt smaczne), jajecznica, jajka na twardo. Były też dodatki: dżemy, miód, nutella, więc można było coś wybrać. Nie chodziliśmy głodni, najadaliśmy się i nie trzeba było dokupować jedzenia. Mankamentem był brak napojów do obiadu, kompot na śniadanie był, ale do obiadu już nie. Pewnie to działanie celowe, aby coś kupić w barze, wiem, że taka jest idea pakietu HB, ale choć kompot powinien być, w zamian za jeden z deserów np. Ale za to było dużo owoców na deser, ciasta, lody. Na koniec niemiła niespodzianka nas spotkała - wyjazd byl 6.45 i nie dostaliśmy prowiantu. Pani w recepcji pokazała nam zeszyt, że nie ma nas na liście, nie wiem czyje to było niedopatrzenie - czy biura podróży TUI, czy obsługi hotelu. Nic nie mieliśmy do jedzenia, pewni, że będzie ten prowiant, szczególnie, że po przyjeździe o 2 w nocy dostaliśmy kanapki, ale rano niestety nie.…
Zwyczajny hotel trzygwiazdkowy i w zasadzie standard odpowiada ilości gwiazdek. Wszystkie pokoje są zwrócone w kierunku morza co nie znaczy, że mają widok na morze, bo te położone najniżej i zupełnie z boku nie będą miały takiego widoku. TUI pobiera dopłatę za pokój z widokiem na morze ale nie gwarantuje otrzymania takiego pokoju. Jedzenie złożone z niskiej jakości produktów w większości niejadalnych, można sobie wybrać jakieś owoce i warzywa, których jest sporo, są nawet grejpfruty co rzadko się zdarza nawet w hotelach wyższej klasy. Wędliny, sery, jajecznica i inne dziwne dania raczej niejadalne, za to jest mleko duży wybór płatków i gotowane jajka. Do śniadania woda z automatu, całkiem dobre herbaty i kawa, inne napoje to kolorowe chemiczne ciecze, których lepiej nie tykać. Brak normalnego pieczywa tylko chleb tostowy i jakieś dziwne pseudo bułki- też niejadalne, brak normalnego masła tylko jakaś dziwna margaryna typu Delma- jak ktoś zwraca uwagę na jakoś spożywanego jedzenia- to też niejadalne. Obiady trochę lepsze, często była ryba, jakiś kurczak, ziemniaki i dużo warzyw, ryż, makaron, no i też grupa potraw z produktów przetworzonych - niskiej jakości ale można było wybrać w miarę normalne jedzenie. Ogólnie głodni nie chodziliśmy. W hotelowym barze przy basenie można było kupić dodatkowe potrawy trochę lepsze nić niż te z restauracji, jednak i tam raz trafiłem na przesolone risotto. Jeśli chodzi o basen- to bez zarzutu- czysty odpowiednio duży z brodzikiem dla dzieci. Plaża do której trzeba dojść kładką to była jakaś masakra, w morzu pełno zielonych, śmierdzących, śluzowatych glonów, mało kto się kąpał w tym czymś. Na tej plaży dwie dyskoteki które nawet w dzień puszczają muzykę typu trans bardzo głośno. Jednak po odejściu około kilometra w lewo, za nieczynne molo- woda i morze piękne i czyste no i cisza. Pokoje w hotelu moim zdaniem nawet ponad standard- czyste, prosto i w miarę nowocześnie urządzone, wszystkie sprzęty sprawne, wygodne łóżka, fajna moskitiera w drzwiach balkonowych, klimatyzacja była niepotrzebna bo spaliśmy przy otwartym oknie ale sprawdzałem i działała bez zarzutu. Minusem hotelu jest hałas ze wspominanych dyskotek i około 3-4 w nocy gdy ludzie wracają z tych imprez to też są głośno, na dodatek też mewy strasznie hałasują w nocy- ale nie w każdą noc, tylko czasami. Do tego hotelu raczej nie wrócę ale głównie ze względu na kiepską lokalizację i marną plażę.…
Są Państwo właścicielami tego obiektu lub kierują nim? Warto zacząć nim zarządzać w celu między innymi udzielania odpowiedzi na recenzje i aktualizowania swojego profilu.
Zarządzaj swoim ogłoszeniem