Hotel klimatyczny bardzo zadbany , ogród i baseny bardzo ładny 5* Domki bungalow średniej wielkości, czysto , ładnie szczególnie polecam w pierwszej lini od oceanu. Obsługa profesjonalna miła uśmiechnięta 5* Śniadania i kolacje obfite i urozmaicone 5* Położenie, plaża piaszczysta szeroka , woda czysta i ciepła, osłonięta rafą koralową - brak fal 5* Windsurfing i kitesurfing oddalony około 15 min spacerem Hotel godny polecenia, 5*** na pewno jeszcze wrócimy .
Jeżeli szukasz spokoju i ciszy, egzotycznej roślinności, szumu oceanu, wspaniałych zachodów słońca i czytasz moją recenzję to wiedz, że właśnie jest to miejsce. Hotel Lux Le Morne zbudowany przy pięknej zielonej górze Le Morne sprawi, że możesz się tu poczuć wyjątkowo. Z chwilą, gdy wysiedliśmy z busa i ujrzeliśmy piękną recepcję, a w oddali turkusowy ocean wiedzieliśmy, że czekają nas cudowne chwile. Oczywiście personel wita nas gorąco. Jedne osoby zajmują się naszymi bagażami, inne zapraszają do wygodnej sofy, gdzie możemy chwilę odpocząć i napić się zimnego napoju. Zameldowanie trwa sprawnie. Po zapłaceniu kaucji, która jest obowiązkowa i wynosi 750 euro, oraz kilku niezbędnych informacjach idziemy w towarzystwie pracownika do wybranego dla nas pokoju. Wychodzimy z recepcji na zielony ogród mijając z prawej strony bungalowy po lewej jednopiętrowe budynki. Wszędzie wokoło wysokie palmy i bujna roślinność. Docieramy do naszego pokoju po schodkach na pierwszym piętrze. Budynki mają jedno wspólne wejście do dwóch odrębnych pokoi. Duży taras naszego pokoju nr 48, z którego częściowo widać ocean całkowicie oddziela drugą część innego pokoju. Taras z wygodnymi fotelami i okrągłym stolikiem. Przy suficie wiatrak. Otrzymujemy kartę-klucz i możemy się rozpakowywać. Przed nami 14 pięknych nocy. Ale wróćmy jeszcze do wnętrza. Pokój przestronny z dużym wygodnym łóżkiem, stolikami po obu stronach, wysokimi lampkami i dodatkowym punktowym oświetleniem. Duży plazmowy telewizor pod którym stoi szafka z expresem do kawy, dwie butelki wody i wazonik ze świeżymi kwiatami. Tuż obok wyższa szafka z sejfem, lodówką i podstawowymi naczyniami. Są również różne herbaty, kawa, śmietanka. Łazienka bardzo ładna, duża z dwoma umywalkami i kamiennym blatem, na którym stoją kosmetyki: szampon, balsam do włosów, balsam do ciała, mydełko, a w pudełku waciki, patyczki do uszu i pilniczki do paznokci. Jest również suszarka. Tuż obok duża wanna. W drugiej wnęce bardzo duży prysznic. Za nim kolejny mały korytarz, a w nim szafy, półki na ubrania i na walizki. W rogu wiszą szlafroki. Jest również parasolka. Biorąc pod uwagę zmienność pogody, może nam się taka parasolka przydać. Ogólnie pokój przytulny. Ponieważ przylecieliśmy o 15 lokalnego czasu, mięliśmy dość czasu by się rozpakować, wykąpać, przywitać z nowym miejscem robiąc krótki spacer po ogrodzie i pójść na pierwszą kolację. Hotel Lux Le Morne posiada 149 pokoi, które zlokalizowane są w różnych miejscach na dość sporym obszarze. Dzięki temu nigdy nie czuliśmy żadnego tłoku. Miejsc leżących również jest pod dostatkiem, często widzieliśmy nawet wolne miejsca. Chciałam pochwalić dyrekcję za pomysł każdego dnia stojących na plaży szklanych słoi z wodą z lodem, w których zanurzone były różnorodne owoce i zioła. Każdy kto chciał podchodził i nalewał sobie do szklaneczek plastikowych napój. Bajecznie zielony ogród sprawia, że czuliśmy się jak w raju. Zwiedzanie hotelu może zająć sporą chwilę, bo tak jak wspomniałam wcześniej znajduje się on na sporym terenie. Dość długo szukaliśmy biblioteki, która umiejscowiona jest na końcu tego uroczego ogrodu. To również duży i bardzo zadbany klimatyzowany pokój z wieloma książkami z całego świata. Piękne meble i wygodne sofy zostały ze smakiem zaprojektowane. Są różne rodzaje książek, włącznie z pięknie ilustrowanymi zdjęciami fauny i flory z Mauritiusa, mapy i wiele innych. Są również restauracje. Główna, w której przede wszystkim spożywaliśmy śniadania i kolacje. Jest również restauracja tajska. Ale wracając do głównej restauracji. Śniadania bardzo smaczne. Nie brakuje niczego. Począwszy od ogromnej ilości różnego pieczywa. Jest ciemne, białe są chrupiące bagietki, rozmaite drożdżówki, ciasta, soki, smoothie z bananów, sery, wędliny i wiele, wiele innych. Na szczególną uwagę zasługuje tu pyszny smoked marlin!! Kolacje natomiast to prawdziwa uczta- gra smaków i kolorów. Każdy znajdzie coś dla siebie. Oczywiście przez 14 dni naszego pobytu potrawy czasami się powtarzały, ale jest to zrozumiałe. Jednak wybór jest tak duży, że nie było to żadnym problemem. Napoje do kolacji są płatne i dopisywane do rachunku. Wymagany jest również odpowiedni strój! Personel jest uczynny z małym ale. Na samym początku naszego pobytu mieliśmy nieprzyjemną sytuację z obsługującą nasz stolik panią, która ewidentnie pokazała swoje niezadowolenie, gdy podziękowaliśmy jej za proponowane napoje. Ale był to jednorazowy incydent. Reszta personelu zawsze uczynna i uśmiechnięta. Po kilku dniach pobytu zapamiętywała osoby, jak również zamawiane przez nas np. napoje do śniadania. Hotel Lux Le Morne jest spokojnym hotelem, nie ma tu specjalnie animacji i głośnej muzyki. Co nie oznacza, że nic się w nim nie dzieje. Są np. wieczorne spotkania z personelem na plaży, gdzie podawany jest mały poczęstunek z drinkiem, a przy okazji można skosztować jeżowców. Dla mnie to było coś nowego. Po takim poczęstunku, jest pokaz akrobatyczny. W innym dniu po kolacji ustawiany jest ekran, gdzie wyświetlany jest film. Na wszystkich leżakach leżą koce, obok podawany jest popcorn, można zamówić również odpłatnie piwo i inne napoje. Miłym zaskoczeniem dla mnie był codzienny snorkeling. Rafa jest na wyciągnięcie ręki. Wypływając troszkę dalej od brzegu możemy spotkać bardzo dużo ryb między innymi: rozgwiazdy, płaszczki, skrzydlice, kraby i wiele innych stworzeń morskich. Dla osób lubiących ruch ważna informacja. Brzegiem morza można jak i w jedną tak i w drugą stronę robić bardzo długie spacery, pamiętając jednak o obuwiu ochronnym ze względu na drobną rafę na piasku. Można również udać się samodzielnie na wycieczkę na szczyt góry Le Morne. Jednak już ta wycieczka wymaga kondycji, wygodnego obuwia i butelek z wodą. Jest również możliwość zarezerwowania sobie wybranej wycieczki w hotelu. Zawsze przy kolacji tuż obok głównej restauracji siedzi pracownik, który w każdej chwili doradzi ewentualne wycieczki i umówi z kierowcą na indywidualne zwiedzanie wyspy. W ostatnim dniu pobytu, gdy się już wymeldujemy mamy również możliwość skorzystania przed odjazdem (jeżeli wyjeżdżamy wieczorem) z pokoju, w którym są trzy łazienki. Są w nich niezbędne kosmetyki do umycia się, suszarka do włosów, oraz ręczniki. Jak zawsze czas szybko mija…nasz 14-sto dniowy pobyt na Mauritiusie minął w mgnieniu oka. Będziemy wspominać go z sentymentem dziękując jednocześnie całemu personelowi za ich ciężką pracę: panie, które codziennie sprzątały, kucharzom, wszystkim tym osobom, których nie widzieliśmy, a którzy dbali o nasze podniebienia, za personel codziennie dbający o nas przy posiłkach, jak również osoby pracujące w recepcji. Dzięki Wam będziemy z sentymentem wspominać to miejsce i ten hotel Lux Le Morne. Jeszcze raz bardzo dziękujemy.…
Hotel ten wybrałem bo spodobała mi się góra Le Morne Brabant i to ona wskazała mi to miejsce. Można zaufać górze. Hotel położony na małym półwyspie znanym jako mekka kitesurfingu. Zbudowany z małych willi umieszczonych w dwóch liniach i centralnego budynku z recepcją, restauracjami i barem. Dodatkowo budynek spa, restauracja plażowa, baseny z towarzyszącymi otwartymi barami. Plaża piaszczysta z najbardziej delikatnym piaskiem w okolicy i cudownym zachodami słońca. Morze przy brzegu płytkie umożliwia bezpieczne pływanie. Wypożyczalnia sprzętu pływającego, rowerów, centrum nurkowe. To wszystko jednak nie stanowi o wyjątkowości tego miejsca. Wyjątkowi są ludzie którzy każdego dnia dbają żebyś czuł się jak w raju. Bramę hotelu otwiera uśmiechnięty strażnik i ten uśmiech będzie Ci towarzyszył już przez cały pobyt. W recepcji dedykowana osoba wszystko objaśnia ze szczegółami. Odprowadza Cię do pokoju i wszystko demonstruje. Pokój przestronny, czysty z nocnym serwisem. Śniadanie pełne smakołyków, świeżych owoców z niepowtarzalnym widokiem na ocean. W porze lunchu możesz skorzystać z głównej restauracji albo restauracji plażowej z genialną rybą z grilla. Wieczorem kolacja typu bufet albo jedna z restauracji a la carte (wymagana rezerwacja i obowiązuje dress code). Polecam restaurację tajską z super uśmiechniętym szefem który spełnia wszelkie zachcianki. Wieczór warto spędzić na tarasie baru sącząc Margaritę albo lokalny rum w dźwiękach muzyki live. W okolicy hotelu pełno atrakcji. Jest wspomniana góra na którą warto wejść po widok jedyny w swoim rodzaju, można pojechać do Chamarel i zobaczyć The Colored Earth czy wybrać się do Black River rezerwat. Jedynym problem jest tylko to, że ciężko się zmobilizować i opuścić rajski hotel.…
Świetne pokoje oddzielone od oceanu tylko trawnikiem i plażą. Obszerne, z dużą łazienką, dobrze wyposażone. Dosyć głośna klimatyzacja. Hotel zadbany, czysty, rewelacyjna obsługa, przyjazna i nienachalna. Konsekwentne przestrzeganie dress code. Jedzenie bardzo dobre, świeże, sporo dań kuchni azjatyckiej. Bardzo dobrze zorganizowana obsługa na plaży. Małe, niefunkcjonalne baseny.
Byliśmy z mężem i córka na 2 tygodniowym pobycie w Lux le Morne, i jest to jeden z najlepszych hoteli jakie odwiedziłam. Przepięknie usytuowany hotel z nienaganna obsługa, na każdym kroku czujesz się zaopiekowany. Hotel zdecydowanie butikowy nie czujesz "tłoku" przy basenie czy plazy, na każde skinienie jest ktoś kto służy Ci pomocą. Pokoje sprzątane 3 razy dziennie, plaża przepiękna a degustacja jezowcow z Vickiem to niezapomniane przeżycie. W hotelu warto mieć opcje ale inclusive bo jak na każdy hotel 5* jest drogo. Na Mauritius nie wrócę z uwagi na nieprzewidywalna pogodę ale do sieci hoteli Lux chętnie bym wróciła w innym kraju
Są Państwo właścicielami tego obiektu lub kierują nim? Warto zacząć nim zarządzać w celu między innymi udzielania odpowiedzi na recenzje i aktualizowania swojego profilu.
Zarządzaj swoim ogłoszeniem