Mieliśmy okazję być w obiekcie 4 lata temu. Wtedy nam się podobało, więc zdecydowaliśmy, że wrócimy ponownie. Obiekt powoli zaczyna wymagać odświeżenia, jednak nadal uznaję, że stosunek jakość versus cena jest rewelacyjny. Za trzyosobową rodzinę plus pies zapłaciliśmy 460 zł za dwie noce ze śniadaniami. Śniadania pyszne, różnorodne. Pokoje dobrze wyposażone i czyste. Świetna lokalizacja a jednocześnie cisza i spokoj. Kameralny basen, dwie dobrze działające sauny, duży pokoj zabaw dla dzieci. Czego chceć więcej? Wrocimy na pewno.
Spędzilismy mily czas w Gościncu Molo. Wybór był nieprzypadkowy. Rok temu jedlismy tam super posiłek - michę Mazura. Po roku postanowilismy wrócić. Skorzystaliśmy z oferty Familiy Pack czyli 2 noclegow ze śniadaniem i obiadokolacją. Sama rezerwacja pezebiegła bez problemów, szybka reakcja za każdym razem. Plusy - pokój duzy, z balkonem i widokiem na jezioro Czos, miła i sprawna obsługa, dobre jedzenie, sterfa spa całkiem w porządku tylko woda w basenie jest dziwnie mętna, lodóweczka w pokoju, sala zabaw dla dzieci, cisza pomimo sporego obłożenia, szybkie i sprawne wymeldowanie. Minusy- w pokoju wyraźnie czuc, że ktoś tam wcześniej palił i nie do końca pozbyto się zapachu. Łózko małżeńskie to tak naprawde 2 oddzielne łóżka więc po środku była dość duża i niewygodna przerwa. Łazienka ciemna, brak wyciągu, plastikowa zasłonka, brzydki zapach z rur, szczególnie z umywalki. Po pierwszej nocy panie pokojowe wymienily ręczniki i uzupełnily wode mineralną ale zostawiły brudne szklanki. Obiekt dość zużyty choć otwarty 12 lat temu. Potrzebna renowacja bo potencjał jest. Tak na prawde należy się 3,5 ale na zachęte dajemy 4 i być może wrócimy.…
Wojtakus i Wojtakusowa zapragneli Mazur przez duże M.... Gościniec Molo przy mrągowskim molo wydawał się być strzałem w 10.... a tu... cóż... lokalizacja to skarb.... ale czasem nie dla gości... hotel ma gwiazdek trzy co jest dowodem, że cuda się zdarzają.... kolejny dowód jest jeszcze bardziej szokujący... dzięki mrągowskiemu Molo wiemy z pewnością, że czas się zagina i istnieją przejścia w czasie... hotel jest z roku 2008 a Wojtakus postawiłby ostatnią koszule że lat ma ze 30.... komuno wróć chciałoby się powiedzieć... brudne wykładziny... zasłonki oblepiające kąpiącą się Wojtakusową... dwa złączone łóżka o różnej wysokości materacach... brak suszarek... wszystko tanie... tandetne..., basen wielkości dużej wanny i "pachnący" chlorem na parterze i piętrze... Jak dla nas wstyd i podstandard... na dodatek 22 wszystko się zamyka, gości się wygania... a co będą przeszkadzać wieczorem... lulu i spać albo na miasto... nigdy więcej... a w reklamówkach: "staromazurski obiekt, komfortowe zakwaterowanie co wyróżnia nasz hotel.."... no wyróżnia... oj wyróżnia...…
Lokalizacja fajna, bo w centrum acz pływające po jeziorze motorówki robiły potworny hałas. Pokoje czyste, obsługa miła. Trudno było jeść na tarasie albo siedzieć na balkonie bo wszyscy wokół palili. Śniadanie przeciętne, mało opcji dla wegan.
Kolejny udany pobyt w gościncu. Bardzo sympatyczna obsługa, czyste pokoje. Rewelacyjna lokalizacja, z widokiem na jezioro. Dwie rzeczy do których mogę się przyczepić : 1. Gołębie na balkonach i brud jaki zostawiają 2. Mało warzyw w menu śniadaniowym Duzy plus to oczywiście basen oraz plac zabaw dla dzieci. Na pewno wrócimy! 🌞 :)
Są Państwo właścicielami tego obiektu lub kierują nim? Warto zacząć nim zarządzać w celu między innymi udzielania odpowiedzi na recenzje i aktualizowania swojego profilu.
Zarządzaj swoim ogłoszeniem