Pojechaliśmy z partnerem na 11 dni do Kenii dzieląc nasz pobyt pomiędzy 4 dni w hotelu Pinewood, 3 dni na safari w Tsavo i znow 4 dni w Pinewood. Jednym z głównych powodów wyboru tego hotelu był fakt,że lezy na końcu Diani beach (Galu beach) na odosobnieniu i z niewielką ilością domków. Byliśmy zachwyceni kameralnością ośrodka, ciszą i spokojem. Pinewood Beach Resort nie ma nic z dużych kompleksów hotelowych, swoim rozłożeniem raczej przypomina domki na Malediwach. Zieleń otaczająca resort jest nie powtarzalna ( chodząc wzdłuż plaży zaglądaliśmy do innych ośrodków i żaden nie miał tak bujnej i wypielęgnowanej roślinności). Dostęp do plaży jest czysty i szeroki, nigdy nie ma tłumów, zawsze znajdzie się wolny leżak i parasol. Sama plaża przed hotelem jest bardzo duża i czysta, a woda w ocenia ma temperaturę wody w wannie (trzeba jednak uważać na jeżowce i sporadyczne kamyczki, mało osób się kąpie, my jednak wchodziliśmy z radością do wody). Jedzenie w opsji HB tośniadanie i kolacja- Śniadanie jest mało urozmaicone jak na możliwości hotelu- jedna stacja do jajecznicy, bekon owszem jest,ale dopiero sie pojawia koło 8.30, jeden rodzaj szynki i jeden rodzaj sera, kiełbaski i jogurty/płatki. Brakowało mi ryb, pasty jajecznej, jajek na twardo czy chociaż drugiego rodzaju mięsa na kanapkę. Waryzwa takie jak pomidor i cebula musieliśmy zdejmowac z talerzyków na których służyły za dekorację :). Kolacje zaczynają się o 19.00 co było dla nas bardzo późno i są obfire- wybór tutaj jeest duzo większy ale każda potrawa jest bardzo podobna- wieczory tematyczne pozwalają spróbować różnych poziomów umiejętności kulinarnych, nam się najbardziej podobała koncepcja doboru składników surowych i przekazywanie kucharzowi do woka (jedyny moment gdy pojawiły się owoce morza do wyboru). Gdy głodnieliśmy przed 19.00 spróbowaliśmy skorzystać z lunchu przy plaży ale mimo chęci nie mogę tam nic polecić- bardzo wysokie ceny i bardzo niska jakość np kanapek (10 dolarów za suchy śniadaniowy chleb, bekon, jajko i pomidora- bez keczupu się nie dało zjeść). Jedynie pizza była smaczna, frytki były ok,ale też za drogie- rozwiązanie znaleźliśmy chodząc do pobliskiej knajpy jakieś 25 min na piechotę plażą, nazywa się Mvureni Beach Bar i jest obsługiwany przez przemiłe kobiety. Butelka wina tu już kosztuje tylko 15 dolarów, a talerz homara z calamari, mackami ośmiornicy, świeżą rybą i frytkami tylko 25 dolarów. widok z baru- bezcenny. Polecam wszystkim wycieczkę do supermarketu z hotelowym szoferem- 25 dolarów w dwie strony wraz 2 godzinnym postojem szofera- można nakupic alkoholu (jest lodówka w pokoju), krakersów, wody butelkowej i pamiątek- chodź przestrzegam,że jest to typowo turystyczne centrum zakupowe i ceny są niesamowicie wysokie. Pokoje są fantastyczne, przestrzenne, bardzo czyste i przede wszystkim KLIMATYZOWANE!!!! Nic nie zastapi tego uczucia gdzy wchodzisz do chłodnego pokoju z 38 stopniowego upału. ( trzeba jednak uważać na małpki, które lubią się zakraść do pokoju i zabrać np otwarta paczkę czipsów lub owoc- innych rzeczy nie ruszają). Generalnie każdemu ten hotel polecam, był oazą spokoju w swej pięknej roślinności i przytulnym rozmiarze.Dziękujemy za tak udany pobyt. ( żaden Hotel Baobab czy inne hotele się nie umywają do niego)…
Byliśmy w tym hotelu 14 dni w marcu 2016 i mamy mieszane odczucia. Zalety hotelu : - bardzo ładne i dobrze wyposażone pokoje - wspaniały personel, bardzo miły i życzliwy, wszyscy (z wyjątkiem animatora ) naprawdę się starają - spokój i cisza ( to jest zaleta dla tych, którzy lubią się nudzić ) Wady hotelu : - największą wadą jest wyżywienie, szczególnie to serwowane podczas kolacji. Jedzenie jest beznadziejne, dzień w dzień jest to samo, mimo iż codziennie zmieniają nazwy kolacji tzn. raz jest to kolacja kontynentalna, potem suahili, mongolska, chińska, włoska itd, ale tak naprawdę ciągle jest to samo i w dodatku potwornie źle ugotowane. Wybór jest bardzo, bardzo mały, a w zasadzie nie ma go wcale, np. na śniadanie wykładają talerzyk z 3 plasterkami szynki i drugi z 3 plasterkami żółtego sera. Przy każdym pojemniku stoi pracownik kuchni i patrzy na ręce ile to nakłada się na talerz, co jest mocno krępujące. Owoce to przeważnie salaterka z pokrojonymi resztkami owoców, które zostały z poprzedniego dnia. Dwa różne rodzaje ciasta całkowicie oblepione przez mrówki, które kucharz usiłuje zdmuchnąć, jeśli jest ktoś chętny na to ciasto. Smażony bekon na śniadanie całkowicie niejadalny. Po dwóch tygodniach nie mogliśmy już na to jedzenie patrzeć, bolały nas wątroby, a nie można zjeść nigdzie indziej. Najlepsze były lunche w barze na plaży - położenie hotelu nie jest zbyt dobre, jest on na całkowitym, absolutnym odludziu, za bramą są tylko krzaki i chaszcze, nikt nie wychodzi poza bramę, do najbliższych zabudowań i sklepów około 5 kilometrów. To odludne położenie jest miłe dla tych turystów, którzy przyjeżdżają na parę dni, ale przy 14-dniowym pobycie to po prostu nuda. - plaża nie nadaje się właściwie do użytku, gdyż aby wejść do wody to trzeba przedostać się przez szeroką warstwę pływających wodorostów, co naprawdę nie jest miłe. Dziwne jest, że nikt nie może ich sprzątnąć, bo gdy jest odpływ to wodorosty te leżą na piasku i wystarczyłoby je po prostu zgarnąć. Ta plaża jest piękna do oglądania i robienia zdjęć, ale nie do kąpieli czy spacerowania. - ciekawi mnie czym zajmuje się przez cały dzień animator w tym hotelu ? Przez dwa tygodnie prosiłem go o nową piłeczkę do tenisa stołowego, ale jej nie dostałem, musieliśmy grać piłeczką powyginaną i dziurawą, a jest to jedyna dostępna tam w ciągu dnia rozrywka. 3 razy w ciągu 14 dni odbyły się wieczorne występy lokalnych zespołów, występ trwał około 20 minut, a potem artyści rozkładają swoje towary i usiłują coś sprzedać turystom Podczas naszego pobytu w tym hotelu było maksymalnie 20 - 30 turystów i myślę, że w dużej części tak mała frekwencja jest spowodowana mankamentami, które wymieniłem powyżej. Żałośnie wygląda basen przy którym na leżakach nie leży ani jedna osoba, a wieczorem w hotelowym barze na plaży są 2 osoby.…
Hotel w bardzo cichej okolicy - na samym końcu Galu Beach, bez tłumów i natrętnych Beach Boysów. Piętrowe budynki, przestronny pokój (1 piętro), z balkonem, klimatyzacją, wielkim, wygodnym łóżkiem i łazienką z prysznicem. Nie ma telewizora i radia, internet przewodowy. Obsługa najwyższej klasy, pomocna, uśmiechnięta i przemiła, poczynając od ogrodnika kończąc na "kierownictwie". Hotel w zielonym otoczeniu, piękny basen z barem, plaża wręcz prywatna. Dobre jedzenie, codziennie inny "temat" kolacji. Obiad (w Kenii to lunch) można zjeść bezpośrednio przy plaży, dania z karty. Ręczniki, leżaki i parasole w cenie. Przy plaży wypożyczalnia sprzętu wodnego. Idealne miejsce na prawdziwy wypoczynek bez tłumów, w przyjaznej atmosferze.
To hotel na kompletnym odludziu. Bardzo czysty i bardzo dobra obsługa. Mieliśmy pokój ten lepszy duży na parterze. Hotel bardzo malutki. Mieliśmy pokój (domek) w środku więc mieliśmy około 130 kroków do lobby, 70 kroków do basenu i 130 na plażę. Wszędzie bardzo bardzo blisko. Jedzenie dobre. Mały wybór ale to co jest to zawsze bardzo świeże i dobre. Najlepsze lunche. Pokoje skromnie ale ładnie urządzone. Sprzątanie bardzo dobre. Obsługa bardzo miła i życzliwa. Oczywiście chętnie pomaga we wszystkim. My zostawialiśmy codziennie ok 10 dolarów (po 1 dolarze) różnym osobą ale bez napiwków też są pomocni. W pokojach nie ma tv. Natomiast w lobby, przy basenie i na plaży dość dobre WF. Ponieważ hotel przygotowany jest na około 120 gości a nas było zaledwie około 20 osób więc wszystkiego mieliśmy pod dostatkiem. Ręczników na plażę czy przy basenie jeśli ktoś miał ochotę na 5 sztuk to nie było problemu. Siłownia mała ale wyposażono (sprzęt nieco zdezelowany) ale da się poćwiczyć. Ogólnie jak na taki mały hotel to dużo barów i restauracji. Przy czym na kolację tylko jedna otwarta. Lunch można było zjeść wszędzie ale we wszystkich restauracjach obwiązywało to samo menu. W dni kiedy padał deszcz to kompletnie nie było co robić ale jak była piękna pogoda to plażowanie bardzo fajne. SPA przyjemne ale drogie jak na tą klasę hotelu. Oczywiście na plaży zaraz atakują miejscowi o zakup czegoś. W razie innych pytań proszę napisać meila to podpowiem sylwia-lazar@wp.pl…
Przede wszystkim najwyższej klasy obsługa. Można się wspaniale zrelaksować - szczególnie na plaży z hotelowym barem. Wyżywienie bardzo, ale to bardzo dobre i urozmaicone. Ogromny wybór dla każdego. Wspominam ten hotel jako bardzo udany pobyt.
Są Państwo właścicielami tego obiektu lub kierują nim? Warto zacząć nim zarządzać w celu między innymi udzielania odpowiedzi na recenzje i aktualizowania swojego profilu.
Zarządzaj swoim ogłoszeniem